Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja z Gliwic podsumowała święta Bożego Narodzenia. Kradzieże, włamania, pijani kierowcy. To raczej norma - mówią policjanci

OPRAC.:
Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Policja w Gliwicach podsumowała Boże Narodzenie - mundurowi nie narzekali na brak pracy
Policja w Gliwicach podsumowała Boże Narodzenie - mundurowi nie narzekali na brak pracy Paweł Kurczonek / Polska Press
Policjanci z Gliwic w minione święta Bożego Narodzenia mieli pełne ręce roboty. Interweniowali w sprawach kradzieży, włamań i pijanych kierowców, a także znalezionych ludzkich szczątków. Zajmowali się również zaginionymi osobami. - Jeśli chodzi o pracę policji to raczej norma – przyznają policjanci.

Tegoroczna wigilia w Gliwicach nie była spokojna

Jak informuje Komenda Miejska Policji w Gliwicach, ok. godz. 15.00 z ciężarówki zaparkowanej w Miejscu Obsługi Podróżnych przy autostradzie A1 w Knurowie skradziono portfel z dokumentami i gotówką oraz telefon komórkowy. Knurowscy policjanci zajmują się również wyjaśnieniem przyczyn poważnego wypadku. Z czwartego piętra budynku wypadł 30-letni mężczyzna.

Również patrole drogowe nie narzekały 24 grudnia na brak pracy.

- W Toszku 36-latek z Gliwic, mimo cofniętych uprawnień i będąc po spożyciu alkoholu (0,4 promila), prowadził volkswagena. Na Pszczyńskiej patrol drogówki zatrzymał z kolei 54-latka jadącego kią (0,46 promila) – relacjonują policjanci.

Niechlubny rekord należy do 53-latka, który został zatrzymany do kontroli przy ul. Nadrzecznej w Gliwicach. Badanie wykazało, że kierowca ma w organizmie kierowcy aż 3 promile alkoholu.

W Boże Narodzenie policjanci z Gliwic również mieli dużo pracy

25 grudnia również nie obyło się bez interwencji policjantów. Około godz. 16.00 z samochodu na parkingu przy cmentarzu centralnym w Gliwicach skradziono portfel z ponad 5 tys. zł w gotówce.

- Nieustalony jeszcze sprawca wykorzystał nieuwagę kierowcy i fakt, że jego pojazd nie był zamknięty – informuje policja dodając, że sprawą zajmują się detektywi z I komisariatu.

W pierwszy dzień świąt konieczna była również interwencja w jednym z gliwickich hoteli. Personel obiektu skontaktował się z policją, informując, że pod „opieką” kompletnie pijanej matki znajduje się trójka dzieci. Jak relacjonują policjanci z Gliwic, stan kobiety zagrażał jej samej.

- Rozpoczęto procedury, ale mundurowi mieli duże problemy ze znalezieniem właściwej opieki nad dziećmi. Podmioty wyznaczone do tego typu zadań były już maksymalnie obciążone lub milczały telefony. Dopiero w trybie nadzwyczajnym maluchami zgodził się zająć jeden z domów dziecka – piszą policjanci.

Jeszcze przed końcem dnia, krótko przed północą, mundurowi z Gliwic rozpoczęli poszukiwania zaginionego 60-latka. Według informacji, które przekazała partnerka mężczyzny, 60-latek wyjechał samochodem do córki mieszkającej w jednym ze śląskich miast, ale do niej nie dotarł.

W ten sam dzień w jednym z gliwickich mieszkań zmarł 20-latek. Policjanci, którzy zajęli się tragedią nie stwierdzili udziału osób trzecich.

26 grudnia dla policjantów nie był spokojniejszy

W drugi dzień świąt na policję wpłynęło sporo zgłoszeń dotyczących kradzieży i włamań. Z komórki w podziemnym garażu skradzione zostały dwa rowery elektryczne marki YT Decoy o wartości 40 tys. zł. Na miejscu włamania i kradzieży przeprowadzone zostały oględziny z udziałem technika kryminalistyki. Z kolei na Kozielskiej nieznany sprawca wybił szybę w zaparkowanym fordzie należącym do obywatelki Ukrainy. Z samochodu został skradziony radioodtwarzacz marki Pioneer.

Do kradzieży dochodziło również podczas imprez i spotkań świątecznych.

- W jednym z mieszkań w Sośnicy, podczas spotkania rodziny i znajomych, ktoś z kurtki znajdującej się na wieszaku w przedpokoju wyjął portfel z dokumentami oraz gotówką – informuje policja.

Z kolei w jednym z lokali bawiąca się 35-latka straciła telefon oraz dowód osobisty.

Gliwiccy policjanci, we współpracy ze strażą miejską, zajęli się również poszukiwaniami zaginionego 9-latka. Chłopiec przyjechał na Śląsk z rodzicami. Ok. godz. 15.00 znudzony zwiedzaniem Rynku odbiegł od swoich opiekunów.

- Patrole policji i straży miejskiej rozpoczęły działania w trybie pilnym. Pomógł miejski monitoring. Chłopiec maszerował bardzo intensywnie, a widziany był na różnych ulicach - przeszedł kilka kilometrów – podaje gliwicka policja.

Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie. 9-letniego piechura zauważył patrol straży. Równie szczęśliwie zakończyły się poszukiwania zaginionego mieszkańca Częstochowy, odnalazł się również 60-latek zgłoszony, jako osoba zaginiona 25 grudnia.

Szczęśliwego finału doczekała również sprawa znalezienia ludzkich szczątków w gminie Toszek. Na przerażające znalezisko natrafiono w rejonie wykopów budowlanych. Przeprowadzone czynności policyjne oraz konsultacja z archeologiem potwierdziły, że odkryta czaszka pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku. Znajdujący się nieopodal cmentarz prawdopodobnie był przed laty większy, co oznacza, że pracujący na budowie robotnicy mogą natrafić na kolejne ludzkie szczątki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto